Stowarzyszenie proobronne SiP („Semper in Praesidio – Zawsze na Straży”) w Tucholi oficjalnie rozpoczęło działalność

Stowarzyszenie proobronne SiP („Semper in Praesidio – Zawsze na Straży”) w Tucholi oficjalnie rozpoczęło działalność.

W dniu 11 grudnia 2017 uzyskaliśmy wpis do Krajowego Rejestru Sądowego ( Nasze dane znajdziecie w zakładce „Kontakt”). Stał się on zwieńczeniem drogi zapoczątkowanej ponad dwa lata temu.

Najpoważniejszym zadaniem, które musieliśmy zrealizować było uzgodnienie zakresu działalności z Ministerstwem Obrony Narodowej. Przez długie miesiące prowadziliśmy rozmowy poznając wzajemnie oczekiwania i budując stopniowo zaufane. Początkowe wątpliwości, szybko ustąpiły obustronnemu zrozumieniu i chęci osiągnięcia konsensusu. Nie zgadzaliśmy się we wszystkich kwestiach, jednak otwartość na wzajemne argumenty pozwoliła Nam osiągać postępy w rozmowach. Ich zwieńczeniem stał się Statut oraz Regulamin mundurowy Stowarzyszenia „Semper in Praesidio – Zawsze na Straży”. Zostały one zatwierdzone decyzją Ministra Obrony Narodowej, Pana Antoniego Macierewicza. Uzyskanie formalnego uzgodnienia Statutu otworzyło dla Nas furtkę do rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wypełnione dokumenty nadesłane do KRS zostały przyjęte bez poprawek, dzięki czemu od 11 grudnia możemy cieszyć się osobowością prawną. Postaramy się w pełni skorzystać z możliwości które się przed Nami otworzyły. Trzymajcie za Nas kciuki.

Pragniemy podziękować również kilku osobom które cierpliwie współpracowały z Nami w osiągnięciu wspomnianego sukcesu.
Przede wszystkim szczególne podziękowania należy się pracownicy Starostwa Powiatowego w Tucholi, oraz prezes Partnerstwa „Lokalnej Grupy Działania Bory Tucholskie„, Pani Magdalenie Kurpinowicz. Ta wspaniała kobieta pomimo natłoku wielu obowiązków, wykazała się bezinteresownym zaangażowaniem  w powołanie Stowarzyszenia „SiP”. Doradzała Nam na wielu etapach wykazując przy tym godną podziwu cierpliwość. Poruszając kwestie cierpliwości, musimy podziękować dwóm oficerom: Panu ppłk Przemysławie Brukiewie i Panu mjr. Jerzemu Banasiakowi. Wiemy, że zapewne nie należeliśmy do najłatwiejszych petentów, dziękujemy  jednak  za pełen profesjonalizm i zaangażowanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *